piątek, 10 lipca 2015

IT'S ALL ABOUT THE EYEBROWS

Witajcie kochani!
Dzisiaj postanowiłam napisać o tym, jak dbam o swoje brwi. 
Do niedawna byłam wielką zwolenniczką tradycyjnych metod ich pielęgnacji - regularnie odwiedzałam salon kosmetyczny znajomej mojej mamy, która najpierw za pomocą wosku a potem pęsety nadawała im odpowiedni kształt. Odkąd wyjechałam do Holandii, znalezienie osoby świadczącej dobrej jakości tego typu usługi niemalże graniczy z cudem, toteż na YouTube znalazłam parę tutoriali o tym, jak samemu o zadbać o jeden z najważniejszych elementów naszej twarzy który zdecydowanie dopełnia nasz makijaż. 
I tak oto z czystym sumieniem mogę polecić wam Red Lipstick Monster. Ewa nie tylko wytłumaczyła swoim widzom, jak dobrze wyregulować brwi, ale także jak za pomocą odpowiedniego pędzelka i specjalnych cieni lub kredki je wypełnić.


Dla mnie te krótkie, aczkolwiek bardzo praktyczne poradniki okazały się zbawienne. Do tej pory bałam się sama o nie dbać, ponieważ wiedziałam, że jeśli pójdę do kosmetyczki, to przynajmniej efekt końcowy zadowoli mnie w stu procentach.
Po zapoznaniu się z instrukcjami RLM i jeszcze kilku innych vlogerek, wybrałam się do holenderskiej drogerii Kruidvat i kupiłam cień wypełniający brwi. Szablon dostałam od mamy chłopaka, a odżywkę Eveline od koleżanki, która była na urlopie w Polsce i zakupiła mi ją w Rossmanie. Bawiłam się też kredką Catrice w odcieniu BROWN, ale zdecydowanie wolę paletkę NYC, w której skład wchodzi wosk, pęseta oraz pędzelek. Niestety niezbyt wygodnie się go używa, więc postanowiłam wybrać się do Douglasa i kupić większy. Nie pamiętam dokładnie ceny produktów, bo nabyłam je bardzo dawno temu, ale wszystko możecie sprawdzić na internetowych stronach sklepów.

8 komentarzy:

  1. Ja się uczyłam tego na kosmetyce, a i tak w sumie nie korzystam... prócz nadania kształtu oczywiście :D Nie lubię mocno podkreślonych brwi u siebie, może dlatego, że mam mega jasne włosy i to jakoś kontrastuje?
    W każdym razie moja mama (i parę koleżanek) zadowolona, że umiem, bo jej robię co jakiś czas pełny 'zabieg' z henną :D

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny post :) muszę sama spróbować "ogarnąć" moje brwi, za każdym razem wychodzę od kosmetyczki niezadowolona :/

    OdpowiedzUsuń
  3. w sumie dla mnie to za dużo zabawy, chociaż nie powiem, chciałabym mieć ładne brwi i dzisiaj będę musiała się zabrać za wyrywanie, bo już mam krzaczki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście ja mam ciemne brwi i wystarczy, że je wyreguluję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jakiś czas temu przyjrzałam się bardziej sytuacji w jakiej znajdowały się moje brwi i teraz jestem w końcu zadowolona :) Zawsze coś mi sie nie podobało a te filmiki też niezbyt działały, nie potrafiłam tego sensownie odwzorować, aż pewnego dnia znalazłam sama idealny kształt i teraz już sobie radzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja strasznie się boję, że sama coś robiąc zepsuje sobie brwi ale myślę, że czas najwyższy się tego nauczyć haha

    justdarcyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Brwi? Co jakiś czas kosmetyczka, ale też nie za często. A co do cieni do brwi na przykład, to używam ich tylko wtedy, gdy mam jakieś większe wyjście. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi jako facetowi ciężko jest komentować posty tego typu ale od czasu do czasu zaczepia mnie mama żebym poszukał jej na internetach jakieś wpisy o makijażu itp wtedy właśnie pokazuje jej takowe wpisy :D

    OdpowiedzUsuń